- Uznaliśmy, że blokowanie przejścia nie ma sensu, bo ruch samochodów został skierowany objazdami i nikt nie widział naszej demonstracji - mówi jeden z uczestników pikiety. Pomysł z zablokowaniem skrzyżowania Słonecznej i Postępu również nie wypalił, bo policja orzekła, że chodzenie po przejściach przy czerwonym świetle byłoby łamaniem przepisów (tu plany protestującym pokrzyżowała sygnalizacja świetlna). Główna demonstracja odbyła się więc na pierwszym przejściu dla pieszych za skrzyżowaniem w kierunku Starej Iwicznej.
- Wielu kierowców okazywało nam swoje poparcie i zrozumienie - mówi pan Marcin, organizator akcji. - Protest przebiegał spokojnie, w czym duża zasługa policji zabezpieczającej rejon skrzyżowania. Dziś staraliśmy się minimalizować uciążliwości dla kierowców, często schodząc z przejścia. Ale to dopiero początek, będziemy protestować do skutku i na pewno zaostrzymy swoje działania. Niebawem zwiększymy też skalę i połączymy siły z mieszkańcami Łaz, którzy sprzeciwiają się budowie hal magazynowych na terenie dawnego PGR-u. Sądzę, że kolejny duży, wspólny protest zorganizujemy w ciągu najbliższych dwóch tygodni.TW
Leśny Wolak14:30, 21.01.2022
Proponuje właścicielom pól porzucić gminę Lesznowola i przenieść się z produkcją rolną gdzieś na Podlasie. Będzie spokojniej, a na różnicy cen jeszcze zarobicie. Tu pod Warszawą wiochy już raczej nie będzie.
Lara16:26, 21.01.2022
Co kilka minut przepuszczali gromadzące się samochody? No chyba nie bardzo skoro korek był do Orlenu w Piaseczni a potem pewnie jeszcze dalej. Ja rozumiem protesty, tylko dlaczego mają na tym cierpieć bliscy sąsiedzi protestujących osób jadący do pracy?
Kierowca16:47, 21.01.2022
Niech blokują wejście do firmy wykonawcy i generalnej dyrekcji dróg i autostrad a nie drogę która i tak jest zakorkowana.My kierowcy pracujący chcemy normalnie przejechać.
Polak mały04:01, 22.01.2022
Czemu nie?
Ta linia WN jest na potrzeby Piaseczna i okolicy, a chce się ją wybudować z ogromną częścią kosztu ( uciążliwości, zniszczenia otoczenia, zajęcia nieruchomości inwestycyjnych, budowlanych, czy nawet posesji) scedowanego na właścicieli nieruchomości.
Pracownik PGE powiedział wprost, że muszą tak budować inaczej prąd wielokrotnie by zdrożał, czyli naszym kosztem sąsiedzi z np. Piaseczna mają mieć tańszy prąd.
Protest będzie na pewno cykliczny, Wojewoda wydał decyzję, ale zapomniał o konsultacjach społecznych (zatajona aż do czasu kiedy zaczął się robić dym) , warunkach środowiskowych (powinny być odrębnie na linię, a nie uznając że na trasę podciągnie się pod wszystko), a i również nie widać żeby ktokolwiek chciał zapłacić za zajmowane nieruchomości.
Wszystkie urzędy Wojewody, starostwo, GDDKiA odsyłają do siebie nawzajem w sprawie odszkodowań, więc, chcą przejąć grunty i nie ma chętnych do wypłaty odszkodowań.
Pozostanie sądzenie się, a jak już będzie linia to zapewne do usranej śmierci...
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu piasecznonews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
Wiocha to tu dopiero zaczyna się robić :D