Mieszkaniec przyjrzał się pracy radnych. „Niektórzy nie robią nic”

8

PIASECZNO Podczas ostatniej sesji jeden z mieszkańców złożył wniosek, aby przyznać specjalne dodatki do diet radnym, którzy są najbardziej aktywni


Mieszkaniec poinformował radnych, że prześledził składane przez nich wnioski, zapytania i interpelacje.
– Niestety, większość radnych jest raczej bierna – podzielił się swoimi spostrzeżeniami pan Sławomir. Okazuje się, że najwięcej pism, bo aż 81, złożyła od początku kadencji radna Hanna Krzyżewska. Następni w kolejności byli Renata Mirosław, Ewelina Wójcik i Michał Rosa. Ta trójka często zabiera też głos na sesjach.
Ale są też radni, którzy nie robili nic – podkreślił mieszkaniec. – Na końcu kadencji powinno powstać zestawienie, podsumowujące pracę każdego z radnych – zaproponował pan Sławomir.

CZYTAJ TAKŻE:  Sprawdź, czy możesz zagłosować w wyborach samorządowych

TW

8 KOMENTARZE

  1. „Mieszkaniec przyjrzał się pracy radnych. „Niektórzy nie robią nic””
    =========================================
    Czyżby ta wiedza była dla „mieszkańca” jakimś niespodziewanym i szokującym odkryciem?
    Oj naiwny, naiwny…

    „Na końcu kadencji powinno powstać zestawienie, podsumowujące pracę każdego z radnych – zaproponował pan Sławomir”
    ======================
    Czyżby ten pan Sławomir uważał, że można zmierzyć ilość i jakość pracy radnych, licząc ilość „wyprodukowanych” przez nich pism?
    Naiwny bardziej, niż myślałem 🙁

    Widzę, że muszę panu Sławomirowi (a być może także redaktorowi TW) ujawnić coś, co być może będzie dla niego szokiem poznawczym: otóż nie da się zmiarzyć ilości i jakości pracy radnych. Byle głupek może naprodukować setki głupich pism, byle głupek może też zabierać głos na sesjach, pieprząc coś bez sensu. Ja osobiście uważam, że radni nie wykonują żadnej pożytecznej dla ogółu mieszkańców pracy, lecz – jeśli już wykazują jakąś aktywność – to jest ona nakierunkowana na zabieganie o interesy własne, sąsiadów i Matki Partii.
    Pozwolę sobie nawet posunąć się do stwierdzenia, że gdyby tych radnych w ogóle nie było, to mieszkańcy gminy w ogóle nie odczuliby ich braku.

    P.S. Nie ukrywam, że red. TW ostatnio pozytywnie mnie zaskoczył, bona tych łamach policja jest raczej „mało tylalna”. Czyli dobrze przeczuwałem, że jest Pan na kursie i ścieżce do Pulitzera 🙂

    • Może My mieszkańcy Piaseczna jesteśmy naiwni, może nawet głupi, że chodzimy na wybory i na takich radnych co później nic nie robią głosujemy. Dajemy się na cały marketing polityczny złapać. Ale inteligentny mieszkaniec tylko raz popełnia błąd.

    • E tam, wśród posłów wygrała osoba, która składała po 16 (a czasem po 17) takich samych interpelacji, po jednej na województwo. Liczba robiła wrażenie, a nawet jeśli co setna osoba zerknęła na listę interpelacji, to i tak adekwatny przekaz w świat poszedł.

  2. Pan Burmistrz Daniel Putkiewicz na sesji 23.03.2022 r. – wolne wnioski.

    „Skuteczność radnego trudno jest ciężko mierzyć ilością interpelacji , wniosków i zapytań. Praca radnego miejskiego, gdzie jest więcej mieszkańców z uwagi na zabudową wielorodzinną, różni się od radnego podmiejskiego z uwagi na zabudowę jednorodzinną. Dużo wniosków jest składana na komisjach i wypracowane jest stanowisko”

    To zadam teraz pytanie.
    Czym My mieszkańcy mamy kierować się przy wyborze radnego z danego okręgu przy wyborach?
    -Czy tym że dobrze wygląda i dobrze się prezentuję?
    -Czy tym że ładnie mówi?
    -Czy tym jak naciska przyciski „Za”, „Przeciw”, „Wstrzymał się”?
    -Czy należy do „PO” czy do „PIS”?

    Ja osobiście wychodzę założenia: „Po owocach ich poznacie, a nie po słowach”. A tymi „owocami” są interpelacje oraz wnioski i jak jest aktywny. Taką samą metodologię stosuję przy wyborze Burmistrza Piaseczno.

    Tylko przypomnę że do podstawowych funkcji radnego należy:
    -utrzymanie stałej więzi z mieszkańcami i ich organizacjami.
    -uczestnictwo w pracach rady i komisjach oraz innych instytucji samorządowych, do których został wybrany lub desygnowany.
    -wybór przewodniczącego rady.
    -reprezentowanie wyborów w radzie gminy i innych instytucjach samorządowych oraz troszczenie się o ich sprawy.

    Czyli jego praca sprowadza się do „łącznika” między gminą a mieszkańcami.

  3. Całkowicie się zgadzam. Radni w obecnym układzie są absolutnie bezużyteczni. To jest tylko maszynka do głosowania z gruba kasę. Burmistrz odpowiada tylko przed Kumitetem Cyntralnym swojej partii, a radni nie maja nic do powiedzenia, tylko głosować zgodnie z wytycznymi.

    • Gdyby nawet lud się zbuntował i gremialnie nie poszedł na wybory, to radni mogliby się spokojnie sami wybrać.

      W wyborach nie ma żadnego minimalnego progu frekwencji, więc czysto hipotetycznie przyszłemu radnemu czy nawet posłowi wystarczyłby 1 (własny) głos do zostania radnym. Żeby zostać senatorem czy prezydentem RP trzeba już dostać co najmniej 2 głosy (np. swój i małżonki) – o ile oczywiście jest na tę funkcję więcej niż 1 kandydat, bo gdyby był tylko 1, to też wystarczyłby 1 głos. Ale tak się rwą do koryta, że zawsze będzie więcej niż 1 kandydat, więc niestety – żona też na wybory musi pójść 🙂

  4. Przede wszystkim, nie powinno sie głosować na radnych z klucza partyjnego. partyjni radni nie będą reprezentować mieszkańców tylko swoje władze. jakoś nie słyszałem aby jakiś obecny radny z grupy rządzącej krytykował idiotyzmy naszego wice.

Skomentuj mak67 Anuluj odpowiedź

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię