Nie chcą bloku w sąsiedztwie swoich domów

7

KONSTANCIN-JEZIORNA Mieszkańcom ulic Małej i Garbarskiej w centrum Konstancina nie podoba się, że obok ich domów powstaje 3-kondygnacyjny budynek wielorodzinny, w którym znajdzie się 17 lokali mieszkalnych. – Jesteśmy zaniepokojeni i oburzeni faktem, że ktoś w ogóle wydał zgodę na taką inwestycję w centrum spokojnego osiedla – mówią


Budynek powstaje na narożnej działce o wielkości 1004 m kw. Ma mieć 17 mieszkań i 39 miejsc w garażu podziemnym. Zostanie wykonany w wysokim standardzie, z zastosowaniem ekologicznych rozwiązań, w tym fotowoltaiki i pomp ciepła. Inwestor zdobył wszystkie niezbędne zezwolenia i niedawno rozpoczął prace ziemne. Tymczasem inwestycji nie życzą sobie okoliczni mieszkańcy.
– Ta budowa będzie oddziaływała na nasze nieruchomości – podnoszą. – Blok będzie psuł klimat miejsca i oszpeci piękną, spokojną enklawę domów jednorodzinnych.
Ale to nie wszystko. Niezadowoleni ludzie przekonują, że budowa powoduje nieustanny hałas.
Niedawno bili tu 10-metrowe kafary. Od tego huku i drgań pękła mi belka stropowa biegnąca do ściany nośnej – mówi pan Bogusław, mieszkający przy ulicy Garbarskiej.
Gdzie my żyjemy? Taki blok nie powinien powstawać między domami jednorodzinnymi na tysiącmetrowej działce…

Zapytaliśmy inwestora jak długo potrwają uciążliwości związane z budową i czy podejmuje jakieś działania w celu ich zminimalizowania.
– Jesteśmy w stałym kontakcie z sąsiadami – wyjaśnia przedstawiciel inwestora. – Robimy w tej chwili zabezpieczenie wykopu, co potrwa około trzech tygodni. Prace te mają ograniczyć w przyszłości wibracje i spowodować, że nie będziemy oddziaływali na znajdujące się w pobliżu posesje.

Ale protestujący ludzie boją się też innych uciążliwości, w tym ruchu dowożących materiały na budowę ciężarowych samochodów, które mogą blokować wąskie uliczki.
– Jak budowa dobiegnie końca, nowi sąsiedzi będą patrzyli na nas ze swoich okien i balkonów – argumentują. – Stracimy prywatność. Poza tym będziemy mieszkać w cieniu dużego bloku, a jakość naszego życia ulegnie pogorszeniu. To wszystko spowoduje spadek wartości naszych nieruchomości.
Zdesperowani ludzie zaapelowali o pomoc do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, a także Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
Nie wiem, co jeszcze możemy zrobić… – zastanawia się pan Bogusław. – Jesteśmy zdesperowani, bo mamy budowę za ścianą. Uważamy, że środek naszego spokojnego osiedla to nie jest odpowiednie miejsce na taką inwestycję.

TW

7 KOMENTARZE

  1. Na początku były w tej okolicy tylko domy jednorodzinne. Najpierw jeden blok potem kolejne. I proszę się nie dziwić że mieszkańcy domów są w szoku. I jakim cudem dostali pozwolenie na budowę bloku na tak małej działce !? Samochody z bloków stoją już na całej ul. Bielawskiej teraz czas na mniejsze drogi 🙂
    Potencjalni mieszkańcy tego bloku przyjedźcie i zobaczcie sami czy warto.

Skomentuj Sąsiadka Anuluj odpowiedź

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię