Mecze Legii Warszawa oraz innych drużyn w Ekstraklasie czy najważniejszych rozgrywkach europejskich możesz obstawiać u legalnego bukmachera - zakłady sportowe w Fuksiarzu to wysokie kursy, bogata oferta i regularne promocje dla nowych i stałych graczy.
Transfer, który budził emocje
Gdy Danijel Ljuboja podpisał kontrakt z Legią, wzbudził więcej szumu niż niejeden hit transferowy. To był piłkarz, który miał za sobą mecze w Lidze Mistrzów, występy w reprezentacji Serbii i Czarnogóry, a także przeszłość w topowych ligach. Jego talent był oczywisty, ale równie oczywista była jego niepokorność. W zachodnich klubach często mówiło się o jego trudnym charakterze, luzie, który graniczył z lekceważeniem. Warszawa miała być dla niego ostatnią szansą, by jeszcze raz pokazać się światu.
Ljuboja był piłkarzem kompletnie innym niż większość graczy w Ekstraklasie. Na tle typowo fizycznej, często chaotycznej ligi, wyróżniał się techniką, wizją gry i niesamowitym czuciem piłki. Jego ruchy były swobodne, nonszalanckie, ale nieprzypadkowe. Nie był demonem szybkości, nie grał agresywnie, ale miał coś, czego nie da się nauczyć – piłkarską inteligencję.
Najlepiej czuł się jako cofnięty napastnik lub fałszywa dziewiątka. Potrafił zagrać tyłem do bramki, przytrzymać piłkę, rozrzucić ją do skrzydeł, a w odpowiednim momencie wejść w pole karne. Kibice Legii pokochali go za te zagrania „no look”, piętki, podcinki. W każdym meczu wnosił coś nieprzewidywalnego.
Z Radoviciem rozumieli się bez słów
To, co jednak naprawdę uczyniło go kluczową postacią Legii, to jego współpraca z Miroslavem Radoviciem. Obaj Serbowie świetnie się dogadywali – nie tylko poza boiskiem, ale przede wszystkim na murawie. Widać było, że myślą o grze podobnie. Ich wzajemne zrozumienie przekładało się na sytuacje bramkowe. Gdy Ljuboja miał piłkę, Radović wiedział, gdzie biec. Gdy Radović ruszał z akcją, Ljuboja już ustawiał się w wolnej strefie.
Ich współpraca była fundamentem ofensywy Legii. To nie był tylko duet – to była kombinacja osobowości, stylu i serbskiej finezji, która z zimną skutecznością rozbijała defensywy rywali. Nie trzeba było wielkich schematów – wystarczył błysk jednego i ruch drugiego.
Trofea i liczby
Ljuboja zagrał w 78 meczach dla Legii, w których strzelił 30 goli i zaliczył 13 asyst. Ale jego wpływ był większy niż same liczby. Był liderem z wielkim autorytetem budowanym na boisku. To on często brał odpowiedzialność za trudne momenty, potrafił rozruszać zespół w martwym meczu, zmienić rytm akcji. Z Legią zdobył mistrzostwo Polski oraz Puchar Polski. Został wybrany również Obcokrajowcem Roku w plebiscycie tygodnika “Piłka Nożna” w 2012 roku.
Latem 2013 roku Ljuboja pożegnał się z Legią. Klub nie przedłużył z nim kontraktu, tłumacząc decyzję względami dyscyplinarnymi i finansowymi. Dla wielu kibiców była to decyzja niezrozumiała. Ljuboja miał wciąż dużo do zaoferowania – odszedł jednak bez żalu, z podniesioną głową. Warszawa go pokochała, a on zostawił tu najlepszą końcówkę swojej kariery.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz