Przypuszczalnie pożary przy ul. Kniaziewicza są wzniecane celowo. Z relacji osób mieszkających po sąsiedzku, wynika, że w pustostanie pomieszkują bezdomni. W ostatnim czasie jednak wydawało się, że niepożądani lokatorzy zniknęli i na posesji jest spokojnie.
- Jeszcze wczoraj na podwórku o. godz. 14.00 stało auto, w okna niedawno wstawiono nowe deski, wykoszono też trawę od strony bramy - relacjonuje jeden z sąsiadów. - Teraz wygląda na to, że budynek spłonie doszczętnie i będzie go można rozebrać.AB
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz