- Napisałem do starosty pismo z prośbą o przywrócenie rowu do stanu, w którym znajdował się przed koszeniem - mówi otwarcie. - Wkładam sporo sił i środków, aby rów wyglądał schludnie i czysto. I wszystko było perfekt, dopóki powiat nie wysłał tu tego "kosiarza". Nie chcę już więcej o tym mówić, jeśli tak ma wyglądać wykaszanie rowów, to ja dziękuję...TW
0 0
Tylko to nie jest własność tego pana żeby wzywał do czegokolwiek...