- Musiałem zejść na jezdnię - dodaje. - Tak nie powinno być. Obok są dwa duże parkingi, a ludzie i tak stają na zakazie, bo mają stąd bliżej do ratusza. Zgłaszałem to na straż miejską. Bezskutecznie...
Nasz czytelnik twierdzi, że strażnicy wolą odwiedzać inne okolice.
- Często widuję ich, jak wlepiają mandaty na Jesionowej - mówi. - Przy ratuszu się nie pojawiają, bo tam na zakazie parkują drogie samochody. Może strażnicy boją się podpaść ich właścicielom...?
Stanisław Grudzień, komendant straży miejskiej wyjaśnia, że pod ratuszem jest bardzo duża rotacja aut, więc bywa tak, że zanim strażnicy dotrą na miejsce, parkujący na zakazie samochód odjedzie.
- Zapewniam, że reagujemy na każde zgłoszenie - mówi komendant Grudzień. - Stale też monitorujemy to miejsce. Często upominamy kierowców i każemy ich mandatami w wysokości 100 zł. Nadal będziemy to robić.TW
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz