– Ta studzienka stwarza zagrożenie dla pieszych i rowerzystów – zwraca uwagę nasz Czytelnik. – Problem był zgłaszany, ale jak widać, do tej pory nie udało się go rozwiązać.
Najpierw straż miejska zabezpieczyła miejsce plastikową barierką.
– Myślałem, że będzie ona ostrzegać przed zagrożeniem do czasu naprawy zapadniętej studzienki – mówi nasz Czytelnik. – Niestety, po pewnym czasie barierka zniknęła i miejsce zabezpieczono taśmą. Dziś taśmy też już nie ma, a dziura przy studzience jak była, tak jest – dodaje mężczyzna. – Skończy się tym, że ktoś tu złamie nogę albo uszkodzi rower i zrobi sobie krzywdę.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz