Hellraiser00:10, 02.01.2021
Canicross – jakby kto nie wiedział - to bieganie z (za) psem.
Korfball z kolei to jakaś niszowa, amatorska mutacja koszykówki („koedukacyjna dyscyplina sportu drużynowego z piłką”), a „jej największe walory to gra mężczyzn i kobiet w tej samej drużynie” (Wikipedia).
Trochę dziwne, że za bieganie za psem zostali nagrodzenia pan i pani (małżeństwo?), chociaż biegać za psem najlepiej pojedynczo (pies może być tak szybki, że mało kto za nim nadąży, a jak biegnie dwoje ludzi, to raczej trudno o zgranie tempa z psem), a z kolei w koedukacyjnym korfballu została nagrodzona tylko jedna pani.
Czyżby nie znaleziono w całej gminie faceta, który gra w tę „koedukacyjną dyscyplinę” z paniami? ! W gminie Konstancin-Jeziorna, zamieszkałej w znacznej części przez liberalne, postępowe, nowoczesne elity, brzydzące się maczyzmem i mizoginizmem?!
Szok i niedowierzanie!
Rozumiem, że niektórzy faceci za paniami nie przepadają, ale żeby aż tak? Zresztą chyba niektórzy jednak lubią towarzystwo kobiet, więc nie wiem, o co chodzi.
Czyżby nigdy nie słyszeli o sporcie zwanym korfballem?
P.S. Wypłacanie kasy przez samorząd za bieganie za własnym psem jako „nagrody za wybitne wyniki sportowe w międzynarodowym lub krajowym współzawodnictwie” jak najbardziej popieram. Sam miewałem psy, więc wiem, że jak taki wyrwie do przodu, to bieganie za nim nie jest łatwe. A jak już taki pies popędzi w pole lub w las za zającem, to „umarł w butach”... :)
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu piasecznonews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
P.S. 2. Gdyby gmina K-J miała jeszcze jakieś niepotrzebne pieniądze, to proponuję przeznaczyć je na nagrody dla zawodników uprawiających dyscyplinę zwaną jazdą na świni (pig riding).
Sam w dzieciństwie próbowałem ją uprawiać i zapewniam: nie jest łatwo!
Jak nie wierzycie, to zapytajcie starostę piaseczyńskiego, który niedługo zapewne zostanie waszym burmistrzem. Ponoć dziecięciem będąc próbował ambitnie (bo już wtedy był ambitny) ujeżdżać maciorę (sow riding) i ta w końcu zrzuciła go w głęboką, „treściwą” gnojówkę i pokąsała.
Po tej ciężkiej traumie zraził się do wszelkich samic ...
0 0
To ojciec i córka .. Pytanie czy będzie nagroda dla PSA?