Właściciel terenu musi zrobić porządek ze śmieciami. Ma czas do końca kwietnia

11

PIASECZNO Dwa tygodnie temu pisaliśmy o zaśmieconym terenie u zbiegu ulic Jarząbka i Żytniej. Sprawą zajęła się straż miejska, która zobligowała właściciela posesji do uprzątnięcia odpadów. Co ciekawe, gmina poinformowała ostatnio, że stara się pozyskać zadrzewioną działkę


O zaśmieconym terenie, który szczególnie upodobali sobie miłośnicy mocnych trunków spożywanych pod gołym niebem, pisaliśmy dwa tygodnie temu. Straż miejska poinformowała, że już kilkukrotnie apelowała do właściciela terenu w rozwidleniu Żytniej i Jarząbka o jego uprzątnięcie. I rzeczywiście, wkrótce potem śmieci zniknęły. – Ponowimy swoją prośbę – deklarowali strażnicy. Gmina informuje, że kolejny wniosek o uprzątnięcie terenu już trafił do właściciela. Pod koniec kwietnia urząd skontroluje, czy odpady zostały zabrane.
Od dawna jesteśmy zainteresowani dzierżawą lub nabyciem tego terenu od właściciela, ale na razie nie udało nam się w tej sprawie porozumieć – informuje burmistrz Daniel Putkiewicz.
Jeśli gminie uda się pozyskać działkę, w tym miejscu powstanie pewnie kolejny teren zielony, z którego będą mogli korzystać mieszkańcy osiedla Słowicza.

TW

11 KOMENTARZE

  1. Ale po co? Kolejne miejsce dla prostytutek i lubiących wypić pod chmurką? Obok plac z ławkami – strach tam usiąść- albo prostytutka przegoni albo syf. Może warto, aby burmistrz założył w tej części miasta monitoring od razu z funkcją głośnika, żeby przepędzić stamtąd nieodpowiednie towarzystwo. W końcu matki z dzieckiem lub starsze osoby miałyby chociaż kawałek zieleni dla dzieci. Tam powinny spacerować dzieci po trawie, a spaceruje prostytutka, typ spod ciemnej gwiazdy, no i może jakiś piesek załatwi potrzebę.

    • Ta roszczeniowość madek…

      Proponuję zakupić ten teren, posiać trawkę i postawić ławeczkę.

      Czy chciałaby Pani, aby ktoś zarządzał Pani nieruchomością i decydował, co ma Pani robić w swoim prywatnym mieszkaniu? Dociera do Pani, że ten teren, jak i wiele innych stanowią własność prywatną?

    • Brawo, brawo – właściciel widać uwielbia odpady. Ciekawe co z nimi robi?
      Zdaje się jest taka jednostka chorobowa: zbieractwo.
      Szkoda, że sąsiedzi muszą na to patrzeć.
      Podobny „bajzel” można spotkać na działce przylegającej do Parku Zdrojowego w Konstancinie.

    • Skoro motłoch nie potrafi docenić i uszanować tego, że ma skrawek terenu na którym bezkarnie wyprowadza swoje pupilki, to wcale nie dziwiłbym się właścicielowi. Sprzedać, zabudować i przynajmniej nikt nie będzie się p***ł i egzekwował sprzątania po brudasach.

  2. Pewnie nie będzie, bo jak gmina nabędzie lub wydzierżawi teren od właściciela wszystko zaora, wytnie, zabetonuje i może nawet wstwi jakiś budynek albo inną Biedronkę?

    • Twoje niedoczekanie.. Jakim prawem gmina ma kogokolwiek wydziedziczać i pozbawiać własności prywatnej?

      No chyba, że jest taka bogata, że jest w stanie wykupić teren po kwocie jaką żąda właściciel, ale to nie tu i to nie ta gmina… Tu żądzą cwaniacy, którzy myślą, że będą ludzi pozbawiać własności prywatnej dla zbijania własnego kapitału, dla własnych interesów. To zwykły bandytyzm!

  3. To trzeba w głowach ludzi po zmieniać. Niedawno wprowadziłem się na to osiedle „Ptasie”. Zaczepiam sąsiada na gadkę szmatke i proponuję – „idziemy na na małe piwerko do knajpy?”. A ten mówi że w knajpie drogo, że lepiej weźmiemy po małpce i piwo w Żabce i zrobimy na skwerku. Przypomniałem sobie wtedy, że nie wyłączyłem żelazka i grzecznie przeprosiłem. Zdrowia wszystkim życzę!

  4. Od czego jest straż wiejska? Dlaczego w ogóle dopuścili do sytuacji że inni zaśmiecają cudze działki? Proponuję najpierw wyciągnąć tutaj konsekwencje i polecieć po uposażeniu, bo Panom najwyraźniej się nudzi…

    Ale najłatwiej egzekwować kary i obciążać właściciela terenu, tylko dlatego, że nie jest jeszcze ogrodzony i nie jest zabudowany… Przynajmniej wiadomo komu wystawić mandat bądź rachunek… Prawda Panie Burmistrzu?

Skomentuj Rybak Anuluj odpowiedź

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię