KONSTANCIN-JEZIORNA Około tygodnia temu u zbiegu ulic Deotymy i Cedrowej w rejonie Skolimowa padły dwa łosie. Zwierzęta do tej pory nie zostały zabrane i zutylizowane. Dlaczego?
– Padłe łosie zauważyłem w ubiegłym tygodniu. Jeden leżał na ścieżce, drugi jakieś 200 m dalej – opowiada pan Andrzej, nasz czytelnik. – Od razu chwyciłem za telefon i zadzwoniłem pod 112.
Niedługo potem rejon, w którym leżą martwe zwierzęta, odwiedzili strażnicy miejscy. Strażnicy zabezpieczyli miejsce dookoła zwłok łosi taśmą. Powiesili też na drzewie kartkę z informacją. Jej treść może zaskakiwać. Na kartce jest bowiem napisane, że łosie spoczywają na terenie prywatnego lasu (z naszych ustaleń wynika, że ma on około 120 właścicieli) i że muszą pozostać tam, gdzie leżą, co wynika z dyrektyw europejskich. „Łosie należy uznać za element łańcucha pokarmowego i pozostawić w miejscu, w którym padły” – czytamy dalej.
Zapytaliśmy straż miejską czy zna sytuację.
– To my oznakowaliśmy to miejsce i wywiesiliśmy informację – mówi Stanisław Grudzień, szef formacji. – Łosie stanowią własność skarbu państwa. Wiem, że właściciele lasu wystąpili do gminy o ich utylizację, ale to koszt około 6 tys. zł. Nie wiem, co w tej sprawie zrobi urząd. My swoje zadanie wykonaliśmy – dodaje komendant straży miejskiej.
W gminnym wydziale ochrony środowiska usłyszeliśmy podobną opinię. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że decyzje w kwestii padłych łosi jeszcze nie zapadły.
– To jest skandal – załamuje ręce pani Maria, nasza czytelniczka. – Jeden z łosi leży na ścieżce, którą chodzą ludzie, w tym dzieci. To nie jest fajny widok. Poza tym zwłoki zwierząt już zaczęły się rozkładać. Mają gnić w środku lasu przez następne pół roku…? Myślę, że gmina powinna podejść do sprawy odpowiedzialnie i rozwiązać ten problem.
TW
Skoro łosie należą do Skarbu Państwa to Skarb Państwa powinien sobie je zabrać. Ale to tylko logika a Skarb Panstwa nie kieruje się logiką bo np. jeśli łoś spowoduje wypadek to Skarb Państwa niechętnie odpowiada za skutki i w tym celu ustawia na autostradzie znaki uwaga na dzikie zwierzęta (A2 koło Mińska Maz. a płotek 1 m wysokości – co to dla łosia)
Łosie to część lasu. Rozumiem. Wystarczyło je przesunąć na bok od ścieżki i wszyscy byliby zadowoleni. Bezkosztowo.
Zastanawia mnie tez czemu nikt się nie dziwi że padły DWA ŁOSIE NA RAZ?
Same padły,dwa naraz?
Służby jak zwykle,zero kompetencji i unikanie kosztów
Nie obejrzano tusz pod kątem ewentualnego strzału do nich . Z praktyki wiem, że można je podzielić i rozmieścić w terenie bytowania drapieżników jako karma a tym samym ograniczenia zabijania żywych zwierząt.
Pewno rolasy pryskali swoje pola produkując nam „zdrową żywność”. Łosie padają ale oni to już mają wszystko bez pestycydów..
Ludzie powinni wystawić mandat ludziom odpowiedzialnym za te sprawy, bo zwykły obywatel już by dostał mandat za coś podobnego