GÓRA KALWARIA Aż 100 zł miesięcznie zapłacą osoby, które od 1 maja nie będą chciały segregować odpadów. Gmina przewidziała też zniżki dla mieszkańców, którzy zdecydują się korzystać z kompostowników

Nie ma już możliwości niesegregowania odpadów. Kto będzie się od tego obowiązku uchylał, musi liczyć się z dotkliwymi karami. Do tej pory osoby, które nie chciały dzielić śmieci na frakcje, płaciły miesięcznie prawie 68 zł. W całej gminie było około 400 takich gospodarstw. Do 10 maja ich właściciele zobowiązani są wypełnić stosowne formularze i zadeklarować segregację. Jeśli będą uchylać się od tego obowiązku, zapłacą 100 zł miesięcznie od osoby. Jednak gmina przygotowała też dla mieszkańców przysłowiową marchewkę. Wszystkim, którzy zdecydują się na założenie obok domów kompostowników na odpady bio, opłaty zmniejszą się o 1,61 zł miesięcznie. Osoby, które będą kompostowały bioodpady, również zobowiązane są do ponownego złożenia deklaracji.
Od 1 maja w gminie zacznie obowiązywać nowa umowa na obiór nieczystości stałych. Już wcześniej rozpisano osobne przetargi na zagospodarowanie każdej frakcji oraz ich odbiór i dowóz.
– Liczyliśmy, że uda nam się w ten sposób przełamać monopol dużych firm i obniżyć cenę dla mieszkańców – mówi Piotr Chmielewski, rzecznik ratusza. – Chcieliśmy, aby do procedury przetargowej mogły przystąpić także mniejsze, lokalne firmy. Niestety, wbrew naszym oczekiwaniom okazało się, że nie były one zleceniem gminy zainteresowane.
Efekt jest taki, że zagospodarowaniem większości frakcji odpadów zajmie się od 1 maja firma Lekaro, zaś ich odbiorem i dowozem – firma Remondis. Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy przełoży się to na wzrost cen.
– Tego jeszcze nie wiemy – przyznaje Piotr Chmielewski. – Przypuszczamy jednak, że albo ceny w ogóle się nie zmienią, albo podwyżka będzie bardzo nieznaczna.

TW