KONSTANCIN-JEZIORNA – Nie można karać burmistrza obniżką wynagrodzenia w czasie, gdy odnosi sukcesy – uważa Andrzej Cieślawski, przewodniczący rady miejskiej. – Będą namawiał radnych, żeby zagłosowali przeciwko uchwale, ja tak zamierzam postąpić – dodaj


Kazimierz obecnie zarabia 12 540 zł brutto, po obniżce jego uposażenie miałoby wynieść 10 620 zł brutto.

Od 1 lipca wynagrodzenia prezydentów, burmistrzów i wójtów w całym kraju mają być obcięte o 20 proc. To efekt rozporządzenia rady ministrów przyjętego w połowie maja. Jak przekazuje rząd zarówno obniżka wynagrodzenia parlamentarzystów jak i samorządowców jest „odpowiedzią na powszechne oczekiwania społeczne związane z pełnieniem funkcji publicznych”. Kampania związana z cięciem pensji włodarzy miast i gmin oraz posłów i senatorów to efekt głośnej afery z premiami dla ministrów, które otrzymywali jako dodatek do pensji od poprzedniej pani premier.

Paradoks jest taki, że konstancińscy radni mieliby podjąć uchwałę 27 czerwca, na tej samej sesji, na której Kazimierz Jańczuk będzie miał udzielane absolutorium za wykonanie ubiegłorocznego budżetu gminy (stan finansów jest dobry, a inwestycje w większości realizowane zgodnie z planem). Zazwyczaj jest to najlepszy moment do pochwał i nagrodzenia burmistrza. Tym razem jednak miałby on stracić jedną piątą pensji.

– Tę uchwałę, zgodnie z przepisami, przygotował sam burmistrz. Podczas sesji zamierzam namawiać radnych, żeby zagłosowali przeciwko niej, bo nie uważam, że to jest dobry pomysł – mówi Andrzej Cieślawski. – Zobaczymy, jak – jeśli nie podejmiemy tej uchwały – ustosunkuje się do naszego rozstrzygnięcia Samorządowe Kolegium Odwoławcze.

7 KOMENTARZE

  1. Anty-państwowcy nie powinni być wybierani na kolejną kadencję. Jak im się ten rząd nie podoba to niech w wyborach wybiorą sobie swój albo nauczą się demokracji.

    • Jobywatelu: Wróć na drzewo by dokończyć ewolucji
      Choć zostałeś stworzony na obraz i podobieństwo człowieka, to była niestety nieudana podróbka.
      Brak mózgu to straszliwa przypadłość.

  2. Co za ludzie. Wprost mówią że będą łamać prawo byle mieć więcej kasy przy korycie. I to w roku wyborczym to mówią! Oderwali się od rzeczywistosci

    • Zawsze były tylko dwie partie pro-polska i anty-polska. Ci co zawsze chcieli nas skłócić wmawiają nam, że są jacyś pisowcy, platfusy itp. a to są wszyscy Polacy z wyjątkiem tych co przyjechali na ruskich czołgach i ich rodzinach niestety jest też grupa użytecznych idiotów. Ja moja rodzina i znajomi nie uważamy się za pisiorów ale jesteśmy za tymi co najbardziej reprezentują nasze narodowe interesy tak jak to robią mieszkańcy Niemiec, Francji i innych poważnych krajów. W kraju w którym jest ponad 80% niepolskich a w praktyce antypolskich mediów tak liczna grupa tj. ponad 40% nie dała się zmanipulować znaczy, że jeszcze Polska nie umarła.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię